Przekaż 1.5% podatku Psiej Ekipie, KRS 0000697348

Czyżby kolejne szczęśliwe zakończenie...?!

- O cholera ! - przyklnęła wolo Magda gdy cofając zauważyła za autem kobietę, która wyraźnie do niej machała.
"O mały włos bym ją potrąciła"- pomyślała otwierając okno w samochodzie.
- Czy coś się stało ? - zapytała zaaferowana kobietę.
- Czy pani jest ze schroniska Reksio?- stojąca przed Magdą babka wpatrywała się w nią z zaciekawieniem.
- Nooooo w sumie...nie.
- A to przepraszam. Pomyliłam się - i kobieta zaczęła odchodzić.
- Niech pani zaczeka. Czy coś się stało? Bo ja nie jestem pracownikiem schroniska tylko wolontariuszem. Mogę jakoś pomóc?
Kobieta obróciła się do Magdy gwałtownie.
- Tak!! Ja ze schroniska adoptowałam kilka miesięcy temu psa.
- I coś się stało? - Magdy serce niebezpieczne przyspieszyło.
- Tak !! On nie pasuje do koloru mojej kanapy!!
Oczy Magdy wyszły z orbit, zacisnęła i zęby i pięści i chyba nabrała na twarzy barw wojennych, bo kobieta widząc jej minę parsknęła śmiechem i szybko powiedziała:
- Żartowałam. Ja tylko chciałam pokazać jak moja Nelunia ma się dobrze.Mieli przyjechać ze schroniska na wizytę poadopcyjną i myślałam że to pani.

No i weszła Magda do domu pełnego ciepła i miłości. I zobaczyła psa szczęśliwego, psa radosnego, psa pewnego że ma swoją rodzinę która go nie opuści aż do końca świata.
Bo Nelka, która po 10 latach spokojnego życia trafiła do schroniska po tym, jak umarł jej pan, miała duuuużo szczęścia,że pani Tereska szybko ją wypatrzyła i pokochała.
Czasami tak już w życiu jest że wystarczy jedno spojrzenie i serce mówi "to jest miłość i nie ma na to rady" 
A wolo Magda ,która dosłownie chwilę wcześniej odwoziła do nowego domu innego psa schroniskowego, otarła łzy szczęścia i pomyślała "Cholera....warto...warto się szarpać, żeby potem ktoś taki jak Pani Tereska pokazał ci psa, który nie pasuje jej do kanapy, za to idelanie wpasował się w jej serce" 