Wieczorna rozmowa przy kolacji:
-A co Ty chcesz kochanie dostać pod choinkę ?
-Pieska albo kotka !!!
...wieczorna rozmowa w sypialni rodziców
-To co ? kupimy mu tego psa, skoro tak o nim marzy?
- No w sumie...czemu nie.
Choinka, biały obrus na stole, lśniące lampki odbijające swój blask w oczach bliskich, kolejne pudełka z prezentami i w końcu tata poważnym głosem mówi do dziecka.
-Mamy jeszcze jeden prezent.- i wychodzi z pokoju.Po chwili wraca niosąc małą, puchatą, popiskującą kuleczkę. Jest szał !!! łzy radości, śmiech, zabawa, dziecko szaleje, pies lekko przerażony zamieszaniem,ale kogo to ? W pierwszy dzień, dziecko ochoczo wstaje rano, i mimo mrozu, wyprowadza psa. Pamięta o jedzeniu, wodzie, zabawie i pieszczotach. Tak jest w drugi dzień, trzeci , miesiąc.... chęci jest coraz mniej, dziecko zapomina o wodzie, o karmieniu, zabawa z nowym przyjacielem przestała być atrakcją. Obowiązki spadają na rodziców, którzy zagonieni i zapracowani nie mają tyle czasu dla nowe członka rodziny, ile ten potrzebuje. Jedne zgryzione buty, jeden zasikany dywan...
Wieczorna rozmowa przy kolacji:
-Trzeba psa oddać. Za dużo szkód robi.
- No dokładnie. Wczoraj pogryzł mój zeszyt do matematyki. I jeszcze zeżarł pilota do telewizora.
Wieczorna rozmowa w sypialni rodziców:
-Zawiozę tego kundla jutro do schroniska.
-Ok. Tylko z samego rana, bo popołudniu chciałam żebyś zawiózł nas do sklepu.
Lutowy poranek,brama schroniska....ośnieżone drzewa, biała płachta śniegu pokrywa pola i łąki, a w psich oczach lśnią łzy....łzy porzuconej miłości i zawiedzionej przyjaźni ...
Kochani za kilka dni rozpocznie się gorączka świątecznych zakupów, jak co roku BŁAGAMY WAS !!! zwierze to nie zabawka, biorąc do domu futrzastego, czy pierzastego przyjaciela, bierzemy za niego odpowiedzialność do końca jego życia. Zanim naszemu dziecku sprawimy żywy prezent, nauczmy go odpowiedzialność !!! odwdzięczy się nam, kiedy będziemy starzy !‰