Kilka tygodni temu, odprowadzałam do domu psiaka, który poszedł na rekonesans okolicy. A potem, z racji że sam jest wzrostu nikczemnego, udając zagubionego, "przeciorał" mnie przez całą dzielnię, tylko po to, żeby radosnym szczekaniem pod swoją bramką, podpędzać mnie, co bym się nie guzdrała i na dzwonek naciskała, bo on przecież "taki mały, malusieńki". Chwilę porozmawiałam z właścicielką, sympatyczną, starszą panią. Psiak w tym czasie pobiegł do swojej budy. Porządnej, wyścielonej suchą słomą (nie omieszkałam zajrzeć !œ). W trakcie rozmowy dowiedziałam się, że smyk nałogowo przegryza siatkę i takie tam. Widzę, że psina zadbana, upasiona, buda konkretna, babka szczęśliwa że dziadyga mała już w domu....i nagle pada pytanie: - A jak pani myśli, takiemu psu to w mrozy zimno jest? Chyba nie, prawda? Zatkało mnie. Wydawało się, że kobitka ma świadomość i dlatego dba a tu takie...głupie pytanie!! Oczywiście wyjaśniłam, zapewniłam, kobitka na koniec podsumowała: - Oj to jak przyjdą mrozy, to będę musiała nunusia na noc brać do domu. .....okazuje się że CZASAMI, ludzie nie mają złej woli, tylko nie mają wiedzy. Ale ja, Ty, On i jeszcze wiele setek ludzi o tym wie, że: ZWIERZĄTOM JEST ZIMNO TAK JAK NAM!!!! dlatego prosimy REAGUJCIE !!! Prognozy pogody dla tych wszystkich przy budach, w kojcach, na śmietnikach, nie są optymistyczne !ž Popatrzcie czy ktoś, obok Was właśnie nie zamarza....od Ciebie może zależeć jego życie.