Kiedy sięgam pamięcią do moich czworonożnych przyjaciół, którzy odeszli już za tęczowy most najdłużej zatrzymuje się przy nim..... Starszy, niewidomy Maxiu którego ludzie znaleźli w wykopanym dole w lesie..... Miał być tylko u mnie na tzw tymczasie, ale jego niepełnosprawność sprawiła, że pokochałam go ponad świat. Choć nie obyło się bez wyzwań ten pies sprawił, że siedem wspólnie przeżytych miesięcy było niezwykłym przeżyciem. Gdy tylko minął okres niepewności z jego strony, dawał sobą na każdym kroku odczuć niesamowitą wdzięczność i miłość. Tak, jak potrafi tylko pies â¤
Nigdy nie czułam, że odstaje od reszty stada, doskonale radził sobie ze wszystkim i gdy zabrała go choroba zostawił ogromną pustkę i ranę w sercu... która goi się do dziś. Jednak wdzięczna jestem losowi za niego i że mogłam być jego ludzkim przewodnikiem.
Każda adopcja psa jest dla nas wyzwaniem, ale najtrudniej jest chyba wtedy, gdy musimy przekonać człowieka, że pies z dysfunkcjami nie jest wcale "gorszy".
Kiedy pojawiło się światełko w tunelu, że Tamik może mieć wspaniały dom i ludzi wokoło, którzy mają piękne wnętrze zaciskaliśmy mocno kciuki jednocześnie wstrzymując oddech, by czasem niczym nie zapeszyć. Niestety... znowu musimy zejść z obłoków...Tomiś domku nie będzie miał.
Warto zdać sobie sprawę, że dla każdego psa (w odróżnieniu od ludzi) wzrok jest dopiero trzeciorzędnym po węchu i słuchu – zmysłem.
Tamik zmęczony jest samotnością, wegetuje...czeka, aż wreszcie ktoś nada jego życiu kolorów miłości.
Tel. 881 655 905
(Bielsko - Biała)
P. S Dziękujemy z całego serca Gosi, z salonu Psie Atelier w Bielsku Białej na ul Polnej 2 za przyjęcie Tamika i jego cudowna przemianę â¤